Mustangi nie umierają. Idą do piekła, aby się przegrupować! FUCK YEAH------------------DAWAĆ KASĘ ZA NASZYWKI 14 ZŁ DO MNIE JAK NAJSZYBCIEJ! ZBIERAM TYLKO PRZEZ TEN TYDZIEŃ :)
Mazury prze pana ;P
Mazury. Mnóstwo lasów (taktyka zielona) jeszcze więcej jezior (taktyka niebieska) i dało by się skombinować jakieś puste budynki lub może nawet bunkry (taktyka czarna tudzież CQB).
A że mazury to niemalże mój drugi dom... ;P Powiedzmy, że niektóre okolice znam dość dobrze.
faktyczny problem, może być z noclegiem, ale to nie problem się rozłożyć w lesie niedaleko jakiejś wiochy, pytając wcześniej o pozwolenie leśnika.
Nauczymy się może jeszcze trochę survivalu ;P
Lub zrobić sobie "obóz wędrowny".
Rozbijamy się przy jednej wiosce. Śpimy. Uzupełniamy zapasy. Ustawiamy warty.
Budzimy się, wstajemy, jeśli masz szefie taką fantazję, zdajemy raporty (raczej nic ciekawego nie usłyszysz) i zmieniamy miejsce zamieszkania. IMHO? Całkiem fajny pomysł. A jeśli nie mazury, to okolice Częstochowy ;P. Ale to już z innych powodów...
Offline
Najlepiej okolice Wilczego Szańca. Człowieku... Czego tam nie ma... Masz zejście na jezioro, z prawej strony las, z lewej strony las... A w tym lesie z prawej strony, majaczą bunkry ;P
Tylko jeden zasadniczy problem. Jeśli te bunkry są znane okolicznej ludności, to są niemal na pewno używane jako kibel. A jeśli są nieznane (co jest mało prawdopodobne, bo ci ludzie wyczaili i oszabrowali chyba wszystko w okolicy co się tylko dało) to mogą być na przykład zaminowane. Ale to akurat mały problem, bo nie sądzę abyśmy znaleźli coś nowego.
A teraz bez panikarstwa: musielibyśmy mieć mega pecha. Warto by było odwiedzić Kętrzyn. Niewielkie miasteczko, ale jest tam tam dość tanio. Więc można by było uzupełnić konserwy, chleb, i wodę. I może zajść na jakąś pizzę. ;P
Natomiast odwiedziny w mikołajkach, szczerze z całego serca odradzam. Tak więc nie ma sprawy, przejrzę coś, ale a pierwszy rzut oka, najlepszy byłby bajkowy las. Gdyby nie to, że nie ma tam praktycznie zabudowań ;P
Offline
spoko. Generalnie mój pomysł polega na tym, aby pojechać do Kętrzyna lub Olsztyna, a następnie poruszać się w stronę warszawy. Oczywiści - nie chodzi mi o to abyśmy do tej warszawy na piechotę doszli. Dwa trzy tygodnie, a następnie zatrzymamy się w jakimś większym miasteczku, gdzie złapiemy bus do domu.
Plan raczej prosty.
Offline
ej dobra kurwa trza ogarnąć się na wakacje niech wszyscy wpiszą mniej więcej jak będą mieli w wakacje czas wyjechać tak na ok.tydzień. bo było by zajebiscie gdybyśmy pojechali WSZYSCY!!
1.Ja mogę zawsze
2.
3.
4.
5.
Offline
ja też chętnie do bornego pojadę.
tylko dajcie namiary gdzie to jest, by uspokoić mą rodzicielkę.
1.Liar
2. Guziec
3. Shibito, ur Master of Ceremony
4. cała reszta (potencjalnie)
Offline
kurwa mać ja nie chcę wiedzieć czy możecie tylko zbliżone terminy kiedy jesteście wolni.. Żeby dało się zorganizować coś żeby każdy miał czas!!!!!!!!!!!!!
http://www.zumi.pl/namapie.html?Submit= … e+sulinowo tu masz to borne, pojedziemy pociągiem do piły a z piły autobusem...
Ostatnio edytowany przez Liarson (2010-05-27 21:06:43)
Offline